Zakupy ostatniego tygodnia - promocja w Rossmannie 49%,55% i próba ratowania włosów olejem z konopii!
Promocja w Rossmannie trwa w najlepsze, jak widać u mnie już się skończyła. Nie podzielę się z wami historiami niczym z filmu, ponieważ w "moim" miasteczku poza wielkimi kolejkami nie działo się nic nieprzyzwoitego. Obstawione szafy nie powinny być dla nikogo zdziwieniem, w końcu większość z nas czeka na stacjonarne promocje. W pierwszym dniu dostrzegłam TYLKO jeden wymacany kosmetyk (pomadkę, którą omal nie kupiłam). W weekend zajrzałam do większego Rossmanna w galerii, ale byłam zdumiona ilością pootwieranych, wymazanych korektorów i podkładów. Liczyłam na zdobycie jasnego, lekkiego podkładu na lato, ale wizja szukania czystej buteleczki pozbawiła mnie chęci dłuższego stania przy szafach.
Baza zmniejszająca widoczność porów i wydzielania sebum od Lirene jako pierwsza znalazła się na mojej zakupowej liście. Okazała się niezbyt obleganą bazą, kto jej nie kupił - niech żałuję!:)
Mascara od Max Factor 2000 Calorie to dla mnie nowość. Wierzcie lub nie, ale nigdy nie miałam z nią styczności. Polecana przez przyjaciółkę, w końcu trafiła do mojej kosmetyczki. Uzupełnienie zapasów pomadek odżywczych to pewnie obowiązek nie tylko mój?:)
Przyciemniająca mascara do brwi, marki Golden Rose to zakup poza drogerią. Kupiłam ją z myślą o delikatnym podkreślaniu i układaniu włosków w ciągu dnia. Moje brwi nie wymagają wypełnienia, więc próbuję odzwyczaić się od ich zamalowywania flamastrem z Catrice.
Planowałam kupić maksymalnie 2 pomadki, okazało się, że w ciągu 4 dni przybyło aż 4!:)
Delikatny nude to mój odwieczny problem, nie potrafię znaleźć subtelnego odcienia, w którym czułabym się dobrze. Niestety, tym razem znów nie udało mi się znaleźć odpowiedniego nudziaka a wybór padł na Rimmel 077 Asia. Tak jak w przypadku mascary 2000 Calorie, matowa pomadka Lovely Extra lasting trafiła do mojego koszyka po raz pierwszy. Jestem zaskoczona.... jak mocno wysusza usta. Polecana, intensywna czerwień jest naprawdę przepiękna, ale raczej nie kupię innych kolorów. Pozytywne opinie na temat matowych nowości Eveline skłoniły do przejrzenia szafy. Gama kolorów okazała się niewielka - zaledwie 6 odcieni. Wybrałam soczysty róż w numerze 416. Tym razem, pomadka okazała się mniej wysuszająca niż poprzedniczka, jednak czas zastygania jest zaskakująco.. długi. Zniesmaczenie wynagrodziła kolejna, matowa i ostatnia pomadka Avon w kolorze Ideal lilac. Chłodny, zgaszony róż z domieszką fioletu okazał się strzałem w 10!
Pod koniec tygodnia odebrałam paczkę wyczekiwaną przez moje włosy. Pielęgnacja rozjaśnianych włosów jest wyjątkowo uciążliwa i zastanawiam się nad ich podcięciem. Serce mi pęka na samą myśl o radykalnym skróceniu, ale nie widzę innej możliwości. Olej z pestek moreli spisywał się u mnie najlepiej, olej z czarnuszki z waszego polecenia i olej konopny z nadzieją na cud.
Ja jeszcze nic nie upolowałam na tej promocji, wszystkie produkty które chciałam są niedostępne patrząc online, a w sklepie tym bardziej ciężko się dopchać ;/
OdpowiedzUsuńNiestety, najlepsze kąski są już wykupione;/
UsuńUdane zakupy, ja odpuściłam i zamówiłam z eZebra :)
OdpowiedzUsuńNie ominęło Cię nic, poza wyjściem do drogerii:) co kupiłaś?
Usuń2 pyłki SemiFlash, gąbeczki matujące W7 (na próbę), tusz Max Factor i primer pod hybrydy :)
UsuńTeż kupiłam carmex, ale pomarańczowy :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak carmex:)
UsuńKupiłam dwie pomadki z Eveline 415 i 419. Jestem średnio zadowolona. Kolory ładne, ale to wysychanie... U mnie cały czas pozostaje taka "mokra" przez co ściera się przy posiłku, odbija na szklankach. Bardziej wolę pomadkę Lovely :)
OdpowiedzUsuń
UsuńMyślałam, że tylko u mnie tak wolno wysychają bo nikt jeszcze o tym nie wspomniał. Dzisiaj próbowałam bardzo cienka warstwę i wyschło odrobinę szybciej, ale tak jak piszesz, nie są totalnie matowe://
Ja też już zaliczyłam zakupy na promocji.
OdpowiedzUsuńU Ciebie zaciekawiła mnie ta baza z Lirene. Szczerze to pierwszy raz ja spotykam. Czekam na recenzję o tym produkcie :)
Jest rewelacyjna:)
Usuńta baza z lirene taka fajna ? ;>
OdpowiedzUsuńTak:)
UsuńUwielbiam te błyszczyki z lovely :)
OdpowiedzUsuńAleż dużo "cukiereczków" :D
OdpowiedzUsuńJa po tych farbach rozjaśniających na końcach włosów miałam dosłownie sianowatą miotłę dlatego też zdecydowałam się na brąz :) szkoda mi trochę tego blondu, ale w obecnej chwili nie mam czasu na ostrą pielęgnację :(
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię, że nie masz teraz do tego głowy:)
UsuńU mnie konopny bardzo ładnie działał na włosy, oby i Twoim pomógł!
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję:)
UsuńJa żałuję, że u mnie nie ma szafy Eveline ani Bell, bo chętnie bym wypróbowała ich matujące pomadki.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze znajdziesz w większym Rossmannie?:)
UsuńU mnie w Rossku było czysto, produkty nie były pootwierane ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko świadczy o kulturze klientek:)
UsuńUwielbiam Ideal Lilac z Avonu, cudny odcien :). Podobnie jak Ty też kupiłam 2000 kalorii po raz pierwszy :D
OdpowiedzUsuńHehe fajny ten mem o wąsach i brwiach :D
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam Carmexa, chociaż chciałam wypróbować EOS, ale niestety już nie było. Tusz z Max Factor miałam kiedyś, był to mój pierwszy "poważny" tusz, jaki sama sobie kupiłam. Fajny był, chociaż miewam lepsze :)
OdpowiedzUsuńRóżowa szminka z Avonu jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńSporo fajnych kosmetyków :) Ja na razie staram się więcej zużywać niż kupować :)
OdpowiedzUsuńuśmiałam się z obrazka :D na moich rozjaśnianych włosów sprawdzają się najlepiej mixy olejów z wellness&beauty (rossmann), oraz mix olejów z palmersa ;)
OdpowiedzUsuńNa promocji udało mi się kupić dwa podkłady i tusz. Moje włosy nie do końca polubiły się z olejem z pestek moreli, po jego użyciu są spuszone i szukam na niego jakiegoś sposobu
OdpowiedzUsuń2000 kalorii mam teraz i jestem z niego zadowolona :) Potrafi coś wyciągnąć z mojego niczego :D
OdpowiedzUsuńTeraz kupiłam L'oreal :)