Skin79, Pore bubble cleansing mask - czyli maska, która żyje!
"Pierwsza maseczka w płacie zapewniająca efekt masażu jednocześnie. Maska, dzięki drobnym pęcherzykom powietrza, wnika głęboko w pory, dokładnie je oczyszczając. Ekstrakt z jeżówki pobudza wytwarzanie nowych włókien kolagenowych i silnie regeneruje. Proteiny mleka nawilżają i wygładzają skórę. Wąkrota azjatycka wykazuje działanie przeciwzapalne, poprawia gęstość i elastyczność skóry. Twarz staje się silnie nawilżona i wyraźni rozjaśniona. Stosować minimum raz w tygodniu.
Sposób użycia:
1. Umyć i stonizować twarz.
2. Rozmasować maskę przez opakowanie, aby równomiernie rozprowadzić składniki aktywne.
3. Rozłożyć maskę na suchej skórze, dopasowując do oczu i ust.
4. Po około 10 minutach zdjąć maskę.
5. Umyć i stonizować twarz."
Skład:
Water - woda
Glycerin - gliceryna, działa nawilżająco
Sodium cocoyl apple amino acids - detergent z soku jabłkowego. Pomijając jego właściwości myjące, jest składnikiem, przez który maska jest wyjątkowo - wytwarza niekontrolowaną pianę. Nie wysusza skóry, wręcz przeciwnie (chroni barierę lipidową).
Cocamidopropyl betaine - bardzo bezpieczna substancja myjąca otrzymywana z oleju kokosowego. Łagodna dla skóry, zazwyczaj spotykana w hipoalergicznych szamponach dla dzieci.
Dipropylene glycol - rozpuszczalnik, działa na skórę nawilżająco
Disiloxane - silikon
Methyl perfluoroisobutyl ether - łagodny rozpuszczalnik
Hydroxyethyloellulose - zagęstnik
Phenoxyethanol - substancja konserwująca
Sodium chloride - chlorek sodu, pełni rolę zagęstnika, może wysuszyć skórę
Ethylhexylglycerin - konserwant pochodzenia naturalnego
Disodium EDTA - konserwant, nieszkodliwy w małych ilościach
Fragrance - zapach
Butylene glycon - nawilża i zmiękcza skórę
Ethyl hexanediol - rozpuszczalnik
Echinacea angustifolia extract - działa bakteriobójczo, przyśpiesza gojenie ran
Mentha piperita (peppermint) leaf extract - odpręża, odświeża i rozjaśnia skórę. Reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza pory. Zapobiega powstawaniu wyprysków.
Milk protein extract - nawilża, działa przeciwzmarszczkowo
1,2 - hexanediol - konserwant
Centella asiatica extract - pobudza produkcję kolagenu i elastyny. Mocno nawilża skórę. Przyśpiesza gojenie się ran, pozytywnie wpływa na popękane naczynka. Stymuluje mikrokrążenie.
Gaulteria procumbens (wintergreen) leaf exract - działanie przeciwzapalne
Camellia sienensis leaf extract - odblokowuje pory i ogranicza powstawanie zaskórników
Houttuynia cordata extract - poprawiaw elastyczność, rozjaśnia przebarwienia. Odmładza skórę.
Moja opinia:
Zanim przeszłam do wyjęcia maski, rozmasowałam ją palcami przez opakowanie jak zalecał producent. Miało to na celu pobudzenie składników aktywnych i po chwili były gotowe do działania. Wyciągając płachtę, materiał zaczynał pokrywać się delikatną musującą pianką. Pore bubble cleansing mask wizualnie również nie przypomina masek, które dotychczas poznałam - jest czarna!
Umyłam, stonizowałam skórę i długo się nie zastanawiając dopasowałam maskę do twarzy. Nasza bohaterka doznała maseczkowego elektrowstrząsu i ożyła. Zaczęła się pienić a wytwarzane bąbelki delikatnie masowały skórę, co było dosyć ciekawym dostaniem a raczej frajdą. Piana jest totalnie bezwstydna i gdyby mogła weszłaby do nosa. Cały zabieg jest przyjemny, nie piecze, nie podrażnia skóry.
Po całej ceremonii umyłam ponownie twarz i stonizowałam. Skóra była niesamowicie gładka w dotyku! Miałam wrażenie, że została pobudzona i po chwili uzyskała zdrowszy, świeży koloryt. Po ostatnim wyjeździe moja skóra potrzebowała mocnego oczyszczenia i o dziwo pory zostały opróżnione. W tym momencie była idealnie przygotowana do nałożenia makijażu! Rano byłam naprawdę zdziwiona, że "zwykła" maska potrafiła tak wpłynąć na cerę. Oczyszczone wcześniej pory znacznie się zwężyły a skóra była nawilżona i zregenerowana!
Maska okazała się idealnym detoksem dla zanieczyszczonej , nieszczęśliwej skóry!
Maseczkową nowość możecie kupić tutaj. Obecnie sprzedawana jest w cenie promocyjnej - 16,90 zł.
Zużyłam jej już kilka opakowań xD Ja się jej szczerze mówiąc boję , ale nie da się ukryć, że to rewolucyjny produkt ;D
OdpowiedzUsuńBać to się mogą sąsiedzi, kiedy wyjdziesz w tej masce np. na balkon:)
UsuńMaska wygląda świetnie! :D Uwielbiam produkty od Skin79.
OdpowiedzUsuńIch po prostu nie da się nie uwielbiać:)
Usuńale ciekawy bajer :)
OdpowiedzUsuńNa twarzy prezentuje się niesamowicie :D
OdpowiedzUsuńMaseczka robi wrażenie. Chyba nadeszła pora ją kupić:)
OdpowiedzUsuńNie pożałujesz:))
UsuńBosko wyglądasz :) ważne że daje efekty, więc pokuszę się ;)
OdpowiedzUsuńDzięki!:D
UsuńDobrze mieć taki bajer na czarną godzinę, kiedy trzeba szybko odratować skórę:)
całkiem fajna
OdpowiedzUsuńBardzo mnie intryguje, mam ją , ale jeszcze czeka na pierwsze testy :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w link w najnowszym poście :*
Bardzo ciekawy kosmetyk, choć na twarzy wygląda przerażająco:)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, gdy widzę ją na blogach, nie jestem w stanie się szeroko nie uśmiechać :D Wygląda przezabawnie, ale i mega interesująco. Ciekawa jestem tego uczucia i muszę ją wypróbować :D
OdpowiedzUsuńUczucie niesamowite, tylko ciężko się śmiać jak spojrzy się w lustro (piana wchodzi do buzi).
UsuńNo wygląda niesamowicie, ale obawiam się, że jakbym z nią wyszła z łazienki , mój narzeczony zszedłby na zawał :D
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa tej maski i z pewnością ją wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o niej wiele dobrego ale jakoś nie mogę się przemóc :D
OdpowiedzUsuńO kurcze, zaciekawiłaś mnie tą maską :) Rzeczywiście zamyślona w tej masce wyglądasz bardzo romantycznie ;P
OdpowiedzUsuńTyle jej widzę w internecie, że chyba się na nią skuszę :P
OdpowiedzUsuńnieźle się prezentuje ;) chętnie bym wypróbowała xD
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńŚwietnie ta maseczka wygląda jak z jakiegoś horroru ale najważniejsze że dobrze działa .
OdpowiedzUsuńChciałam bym ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawaniu komentarza ;)
Jestem bardzo ciekawa jej działania :) Na hallowen w sam raz :D
OdpowiedzUsuńTa maska jest świetna ;) W Korei robi teraz furore.
OdpowiedzUsuń