Mascara Wibo, Queen Size - recenzja [efekt przed i po]
Opis producenta:
"Maskara o wyjątkowo bogatej formule, dzięki której uzyskasz intensywnie
uwodzicielski i trwały efekt „kociego oka”. Zaledwie jedno muśnięcie
szczoteczki sprawia, że delikatna, kremowa i elastyczna formuła w
wyraźny sposób pogrubia, wydłużona i zalotnie unosi rzęsy. Wygięta w łuk
szczoteczka, gwarantuje teatralne podkręcenie. Precyzyjnie chwyta i
dokładnie rozprowadza tusz na każdej rzęsie i dociera nawet do
najkrótszych włosków w kącikach oczu. Perfekcyjne pokrywa tuszem oraz
modeluje, bez zbytniego obciążania rzęs. Skoncentrowana formuła nadaje
wielowymiarowy efekt, bez sklejania i grudkowania. Formuła testowana
dermatologicznie"
Moja opinia:
Tusz trafił do mnie razem z październikowym pudełkiem Shiny. Przez długi czas leżał w szufladzie, nie wzbudzał zupełnie mojego zainteresowania. W pewnym momencie okazało się, że moje tusze "użytkowe" są coraz bardziej suche i czas rozejrzeć się za czymś nowym.
Odkopałam z szuflady Queen Size i miałam mieszane uczucia. Szczoteczka jest dosyć duża, co przy mało bujnych rzęsach niekoniecznie się sprawdza. Wygięta w łuk, przypomina szczoteczkę kultowej mascary Maybelline. Formuła od samego początku nie przypomina lejącej mazi, czego nie lubię w innych tuszach.
Queen Size daje delikatny efekt a przede wszystkim łatwo się zmywa. Na co dzień warto nie obciążać rzęs i nie katować ich wodoodpornymi maskarami. Pod względem pogrubienia, wydłużenia i podkręcenia radzi sobie nieźle. Defekty pojawiają się po wielu godzinach - niestety lubi się osypać. Jeśli wychodzicie na 4-5 godzin możecie być zadowolone. Wychodząc na cały dzień z domu możecie wrócić z pandą. Jego kolejną wadą jest sklejanie rzęs podczas malowania. Biorąc go w ręce i mimo szczerych chęci nigdy nie wiem jaki efekt osiągnę. Potrafi wydobyć z rzęs naprawdę wiele, ale niekoniecznie zrobi to kolejnego dnia.
Sięgam po niego zazwyczaj, kiedy nie wychodzę na cały dzień z domu i nie zależy mi na idealnych rzęsach. Jednego dnia jestem nim zachwycona, kolejnym razem wściekła za każdym razem kiedy spojrzę w lustro:)
Jestem ciekawa czy macie go w swoich zbiorach i co o nim sądzicie?
Poniżej efekt jaki daje na rzęsach.